Nadzór nad stanem technicznym obiektów małej infrastruktury sportowo-rekreacyjnej jest niewystarczający i łatwo tam o wypadek – alarmuje Najwyższa Izba Kontroli.

Inspektorów NIK zainteresowała skuteczność nadzoru nad placami zabaw dla dzieci, siłowniami plenerowymi, skateparkami, workout parkami oraz parkami linowymi. Podjęli kontrolę, ponieważ w Polsce nie ma kompleksowych regulacji prawnych definiujących wymogi dotyczące budowy i utrzymania takich obiektów.

Polskie Normy, określające szczegółowo wymagania bezpieczeństwa wobec wyposażenia i nawierzchni oraz zawierające wytyczne instalowania, konserwacji i eksploatacji są stosowane dobrowolnie, zaś kompetencje w obszarze nadzoru są rozproszone. Nie są też prowadzone kompleksowe statystyki wypadków i urazów u użytkowników takich obiektów.

Przestarzałe urządzenia

Jak czytamy w raporcie pokontrolnym, w Polsce nadal użytkowane są przestarzałe urządzenia, niespełniające standardów bezpieczeństwa. Ponadto nie ma obowiązku zakupu urządzeń posiadających odpowiednie atesty i certyfikaty na terenach zlokalizowanych poza żłobkami i placówkami oświatowymi.

W trakcie planowania kontroli inspektorzy PINB oraz państwowi powiatowi inspektorzy sanitarni nie uwzględniają ponad połowy obiektów małej architektury – nie mają bowiem wiedzy o ich istnieniu. Także powiatowe stacje sanitarno-epidemiologiczne sprawują wybiórczy nadzór. Kontrolują głównie place zabaw przy żłobkach, przedszkolach i szkołach, pomijając te należące do wspólnot mieszkaniowych lub niektóre rodzaje obiektów, takie jak skateparki, czy street workout parki. Sporadycznie sprawdzają obiekty zarządzane przez spółdzielnie mieszkaniowe. Parki linowe zaś w zasadzie pozostają poza czyjąkolwiek kontrolą.

Przykłady naruszeń

NIK w raporcie wymienia wiele przypadków naruszeń przepisów oraz zasad sprawowania nadzoru.

Jedna z gmin nie dokonała zgłoszenia organowi administracji architektoniczno-budowlanej budowy 33 obiektów małej architektury na placach zabaw zlokalizowanych w miejscach publicznych, spośród 47 wybudowanych w latach 2016–2017. Przyczyny: przeoczenie oraz brak wiedzy pracownika zajmującego się zakupami ze środków funduszu sołeckiego o obowiązku zgłoszenia budowy obiektów.

Inny przypadek dotyczył rozbieżności pomiędzy danymi zawartymi w certyfikatach, kartach technicznych i kartach gwarancyjnych urządzeń zamontowanych na placu zabaw.

Powołany przez NIK biegły przeprowadził oględziny parku linowego w Lubawie. Odnotował: gnijące pnie drzew, zbyt nisko poprowadzoną linę asekuracyjną oraz pętle asekuracyjne, brak osłon podestów na zjazdach tyrolskich, brak strefy bezpiecznej nawierzchni przy zjeżdżalni, ryzyko uderzenia obciążników w przypadkową osobę, ryzyko skaleczenia o ostre, niezabezpieczone elementy (liny, kausze, gwinty zacisków, gwoździe), niewłaściwy montaż zacisków. Stan zagrożenia ocenił jako znaczny. W jego opinii należało wyłączyć z użytkowania cały obiekt lub jego część do czasu wykonania napraw.

Wnioski z kontroli

Do ministra właściwego do spraw budownictwa NIK zawnioskowała o podjęcie działań na rzecz doprecyzowania w art. 3 ustawy Prawo budowlane, do jakiej kategorii obiektów lub urządzeń budowlanych winny być zaliczane place zabaw, parki linowe, siłownie plenerowe i inne rodzaje obiektów małej infrastruktury sportowo-rekreacyjnej oraz urządzenia stanowiące ich wyposażenie. Oczekuje też wprowadzenia standardów obejmujących kompleksowo zasady budowy, wyposażenia, zagospodarowania i bieżącego utrzymania w należytym stanie obiektów przeznaczonych do rekreacji, a także zasady ich bezpiecznego użytkowania.

Burmistrzów, wójtów i kierowników gminnych jednostek zarządzających obiektami małej infrastruktury sportowo-rekreacyjnej NIK prosi zaś o zapewnienie rzetelnego i skutecznego nadzoru nad stanem technicznym, higieniczno-sanitarnym i bezpieczeństwem korzystania z obiektów małej infrastruktury sportowo-rekreacyjnej.

 

Sławomir Bukowski

Scroll to Top