Firma ochroniarska, monitoring, a może wielki mur? Jak zadbać o bezpieczeństwo na osiedlu nie rujnując budżetu i prywatności mieszkańców? To dylematy, nie tylko finansowe, wspólnot, ich zarządców i właścicieli lokali.

Każda forma ochrony mienia na osiedlu ogranicza jego mieszkańców. Budowa ogrodzenia oznacza koniec z chodzeniem na skróty i denerwujące codzienne otwieranie bramek. Stróż to osoba, która cały czas nas obserwuje i chcąc nie chcąc poznaje nasze zwyczaje. Podobnie jest z monitoringiem – dostęp do niego to bezcenna wiedza o naszej prywatności, gościach i nałogach.

Dlatego decyzja o zwiększeniu ochrony naszej nieruchomości nie powinna być pochopna. Przede wszystkim zarząd wspólnoty powinien zastanowić się, jakie są realne zagrożenia w sąsiedztwie. Wypisanie wszystkich incydentów, które miały miejsce w najbliższej okolicy oraz zebranie postulatów mieszkańców pozwoli odpowiednio zareagować. Jeśli są nimi tylko dzieci sąsiadów korzystające z „naszej” piaskownicy lub obce samochody zabierające miejsca parkingowe, to zdecydowanie lepiej poszukać innego rozwiązania problemu.

Czasem wystarczy ogrodzenie

Czasem wystarczą proste i tańsze środki. Jeśli na osiedlu nie ma wielu wejść, to być może odpowiednie będą tylko solidne bramki i ogrodzenie. Przed parkowaniem obcych samochodów nie musi chronić stróż i wielka kuta brama. Być może wystarczający będzie prosty szlaban i piloty bezprzewodowe rozdane mieszkańcom.

Ogrodzenie trzeba mądrze zaprojektować, gdyż łatwo w ten sposób oszpecić swoje osiedle i napędzić sobie dodatkowych kosztów. Dlatego warto zwrócić uwagę nie tylko na cenę wybranego rozwiązania, ale także jego wygląd i wytrzymałość. Płot lub siatka powinny być przede wszystkim odporne na polskie warunki atmosferyczne – upały, mrozy, dużo wilgoci i, niestety, obfite solenie ulic i chodników. Dobrze, by ogrodzenie było łatwe w demontażu, np. do remontu lub prac budowlanych koło budynku. Warto wybrać taki model, który ewentualnie umożliwi montaż monitoringu w przyszłości. Jeśli chodzi o bramy i furtki, trzeba wziąć pod uwagę jeszcze jeden aspekt – bezpieczeństwo. W przypadku np. automatycznych bram przesuwnych fotokomórki chroniące dzieci przed zgnieceniem to konieczność.

Ogrodzenia nie można stawiać według własnego widzimisię. Zgodnie z nowelizacją prawa budowlanego, która weszła w życie 28 czerwca 2015 r., budowa ogrodzenia o wysokości powyżej 2,20 m, niezależnie od jego lokalizacji (przy drodze lub od strony sąsiada) wymaga zgłoszenia budowlanego. Tylko ogrodzenia niższe możemy stawiać bez jakichkolwiek formalności (art. 30 ust. 1 pkt 3, art. 29 ust. 1 pkt 23 ustawy z 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane).

Uwaga, należy także sprawdzić zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, jeśli taki obwiązuje dla konkretnej działki, aby upewnić się, czy mpzp nie zabrania lub nie narzuca konkretnych rodzajów ogrodzeń. Często spotyka się na przykład zapis, że od strony dróg publicznych zakazuje się budowy ogrodzeń z betonowych elementów prefabrykowanych.

Wspólnoty, które przed dekadą lub dwiema podjęły decyzje o ogrodzeniu się, mają często problem z osobami niepożądanymi na osiedlu, które znają kod wejściowy. To logiczne następstwo wieloletniej rotacji najemców, nowych mieszkańców i interesantów. Prostym rozwiązaniem tego problemu są „czipy”, czyli specjalne breloki lub karty, które przytknięte do terminala/domofonu dają dostęp jedynie ich posiadaczowi. Rozdane jedynie mieszkańcom niwelują problem „numeru, który wszyscy znają”.

 

Autor: Paweł Trewlo

Cały artykuł dostępny w numerze 6/2016

 

 

Scroll to Top