Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wprowadza zbiorową odpowiedzialność za brak segregacji odpadów w budynkach wielorodzinnych. Zarządy, zarządcy i administratorzy nieruchomości dwoją się i troją, aby tak zorganizować proces segregacji odpadów, żeby właściciele lokali nie ponosili konsekwencji gapiostwa i ignorancji innych właścicieli czy tymczasowych mieszkańców osiedli. Z jakich rozwiązań technicznych i organizacyjnych mogą w tym celu skorzystać?
Od 1 stycznia 2020 r. segregacja odpadów jest obowiązkowa. Śmieci należy dzielić na pięć frakcji: papier, metale i tworzywa sztuczne, szkło, BIO, odpady zmieszane. Pomimo tego, że zdecydowana większość osób deklaruje, że segreguje śmieci, rzeczywistość jest całkowicie inna. Wynika to z dwóch faktów. Po pierwsze, segregacja sprawia trudność – wiele osób nadal ma wątpliwości, jak prawidłowo rozdzielić odpady do poszczególnych pojemników. Po drugie, część mieszkańców osiedli, pomimo zapewnień, że segreguje odpady, nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Należy jednak pamiętać, że zgodnie z nowymi regulacjami prawnymi wyrzucanie odpadów do niewłaściwych pojemników to nie tylko problem natury ekologicznej, lecz także finansowej.
Zgodnie z ustawą z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz.U. z 1996 r. Nr 132 poz. 622 ze zm.) w budynkach wielorodzinnych stosuje się zbiorową odpowiedzialność za brak segregowania odpadów. Oznacza to, że jeżeli chociaż jeden mieszkaniec nie segreguje śmieci, cała wspólnota ponosi wyższe opłaty. W czasach, gdy część mieszkań we wspólnocie przeznaczona jest przez właścicieli na wynajem – nie trudno o najemcę, który nie przejmuje się losami innych. Zarządy, zarządcy i administratorzy nieruchomości dwoją się i troją, aby tak zorganizować proces segregacji odpadów, żeby właściciele lokali nie ponosili konsekwencji za gapiostwo i ignorancję innych właścicieli czy tymczasowych mieszkańców osiedli.
Liczy się lokalizacja
Na osiedlach można spotkać się z różnymi sposobami zorganizowania składowania odpadów. W tzw. nowym budownictwie zazwyczaj miejsca te usytuowane są w wydzielonej, odpowiednio przygotowanej części budynku. Znajdują się one w garażach, w bezpiecznej odległości od okien mieszkańców czy wejść na klatkę schodową.
W tzw. starym budownictwie spotkać się można z innymi rozwiązaniami. Zazwyczaj w obrębie osiedla znajduje się wiata lub altana śmietnikowa. Wbrew pozorom ich usytuowanie może mieć istotne znaczenie dla segregacji śmieci. Zdarza się, że ze względu na przepisy prawa i powierzchnię osiedla wspólnota decyduje się na postawienie dwóch wiat i podzielenie poszczególnych pojemników na dwie części. Frakcje odpadów zmieszanych i BIO wyrzucane są w jednej lokalizacji, natomiast papier, metale, tworzywa sztuczne i szkło wyrzucane są w drugiej lokalizacji. Takie rozwiązanie ze względu na lenistwo mieszkańców poszczególnych klatek lub brak odpowiednich informacji może doprowadzić do wyrzucania śmieci jak popadnie i mieszania się poszczególnych frakcji. Dlatego przy projektowaniu lokalizacji warto przemyśleć usytuowanie wiaty lub altany śmietnikowej.
Wiaty i altany
Estetyczna wiata lub altana śmietnikowa to wizytówka osiedla. Oferta producentów jest bardzo duża. Wspólnoty mogą wybierać od klasycznych wiat śmietnikowych (wykonanych ze stali czy drewna), przez małe osłony śmietnika, po duże magazyny ze ścianami z siatki. Dokonując wyboru, należy zwrócić uwagę na klika kwestii.
Po pierwsze, altana lub wiata powinna w naturalny sposób wtapiać się w otoczenie osiedla. Po drugie, powinna być dobrze zabezpieczona, szczególnie jeżeli osiedle nie jest zamknięte. Często dochodzi do sytuacji, w której mieszkańcy innych wspólnot wyrzucają śmieci nie do swoich wiat, myląc lub świadomie ignorując swoje lokalizacje. W ostateczności zachowanie takie, w przypadku nieposegregowanych „obcych” odpadów, może skutkować podwyższonymi opłatami. Wyposażenie wiaty lub altany w solidny zamek lub inny sposób zabezpieczenia wyjścia (np. brelok zbliżeniowy, chip) może zwalczyć ten proces. Po trzecie wiata powinna być wykonana z wytrzymałych materiałów, które gwarantują, że nie zardzewieje czy rozpadnie się po kilku miesiącach. Jej elementy powinny umożliwiać przymocowanie obiektu do podłoża.
Podziemne i półpodziemne pojemniki
Coraz większą popularnością cieszą się podziemne i półpodziemne pojemniki na odpady. Dzieje się tak ze względu na rosnące wymagania estetyczne oraz natężenie ruchu pieszych. Zasady ich działania są bardzo podobne, pojemniki różnią się głównie głębokością osadzenia oraz sposobem, w jaki są opróżniane. Montaż tego typu pojemników pozwala zaoszczędzić miejsce i minimalizuje wpływ na środowisko architektoniczne.
Jak podają producenci, w tradycyjnym kontenerze zmieści się ok. 1 tys. litrów odpadów, natomiast do podziemnych kontenerów można wyrzucić około 6 tys. litrów odpadów. Wielokrotnie większa powierzchnia gwarantuje rzadsze opróżnianie koszy na śmieci przez służby porządkowe. Dodatkowo konstrukcja pojemnika wykorzystująca siłę ciężkości daje efekt silnej kompresji, co sprawia, że w środku wypełnionego pojemnika praktycznie brak jest wolnej przestrzeni.
Instalacja pojemnika podziemnego polega na umieszczeniu pod ziemią specjalnego kontenera na odpowiednio przygotowanym stanowisku. Jedynym elementem, który wystaje na powierzchnię, jest kiosk wsypowy, czyli metalowy zsyp, do którego wrzuca się odpadki. W kontenerze panuje o wiele niższa temperatura, co hamuje proces rozkładania się śmieci i zapobiega ich gniciu. Niewątpliwą zaletą tego typu składowania śmieci jest pozbycie się części nieprzyjemnych zapachów, ograniczenie hałasu związanego z wyrzucanymi odpadami oraz zmniejszenie rozprzestrzeniania się bakterii i gryzoni. Pojemniki można wyposażyć w zamki zabezpieczające okienka zsypowe. Część kontenera, która wystaje nad ziemię, może zostać w odpowiedni sposób zaaranżowana na potrzeby osiedla.
Pojemniki kołowe
Wspólnoty, które zdecydują się na postawienie wiaty, altany śmietnikowej lub korzystanie z pomieszczenia zlokalizowanego wewnątrz budynku, powinny zakupić pojemniki na odpady. Najpopularniejszym i najbardziej sprawdzonym rozwiązaniem są pojemniki kołowe. O czym warto pamiętać przy korzystaniu z tego typu rozwiązania? Czterokołowe wersje kontenera muszą być wyposażone w hamulec bezpieczeństwa, aby zapobiec stoczeniu się pojemnika po pochyłej powierzchni. Pokrywy powinny umożliwiać otwarcie kontenera również od środka. Aby zapobiec nagłemu rozpadowi kontenera i wysypaniu się jego zawartości, w użyciu powinny być jedynie kontenery, które nie są pęknięte ani uszkodzone. Plastikowe kontenery nie powinny być używane na obszarach charakteryzujących się dużą ilością popiołu.
Do wad należy zaliczyć brak możliwości kompresji odpadów, ryzyko zajęcia się ogniem od gorących popiołów paleniskowych lub materiałów łatwopalnych, problemy z opróżnieniem z powodu szybko zamarzających lub mokrych odpadów w sezonie zimowym.
Systemy identyfikacji odpadów
Właściwie zorganizowany proces segregacji odpadów to nie tylko wiaty, altany, pojemniki usytuowane we właściwych lokalizacjach, to również system identyfikacji odpadów. Coraz więcej wspólnot, które czują się bezsilne w walce z osobami niesegregującymi odpady, wdraża systemy umożliwiające identyfikację śmieci.
Najprostszym rozwiązaniem, z jakiego może skorzystać wspólnota, są kody kreskowe. Każdy właściciel lokalu otrzymuje indywidualny kod kreskowy, który trzeba nakleić na worek ze śmieciami. Jeżeli worek ze śmieciami z określonym kodem kresowym znajdzie się w niewłaściwym pojemniku, zarządca dostanie od firmy odbierającej odpady informację, na podstawie której ustali, który z budynków lub który lokal niewłaściwie wyrzucił śmieci.
Rozwinięciem rozwiązania wykorzystującego kody kreskowe jest wdrożenie całego systemu umożliwiającego monitorowanie odpadów. Na rynku dostępne są programy pozwalające na dokładne określenie ilości śmieci produkowanych przez każde z gospodarstw domowych. Tego typu dane dają możliwość obniżenia kosztów wywozu śmieci z osiedli. Każda osoba chcąca wyrzucić śmieci, aby otworzyć pojemnik, musi zeskanować kod kresowy. Proces ten można wzbogacić o drugi stopień weryfikacji, dokonywany po przekazaniu śmieci firmie opóźniającej pojemniki. Dzięki niemu już u źródła można zbadać poprawność deklarowanych segregacji, uniknąć podrzucania odpadów spoza osiedla i pozostawiania odpadów wielkogabarytowych.
Miasta nie próżnują
Bardzo ważne miejsce w gospodarce odpadami zajmują gminy, ponieważ to ich organy ustalają wysokość poszczególnych opłat. Obecnie stawkę za odbiór śmieci z gospodarstw domowych można uzależnić od: liczby osób mieszkających w domu lub lokalu mieszkalnym, ilości zużywanej wody w danej nieruchomości, powierzchni lokalu mieszkalnego lub opłaty ryczałtowej od gospodarstwa domowego.
Gminy od lat borykają się z nieszczelnym systemem, przez który tracą środki, które mogłyby przeznaczyć na ulepszenie procesu odbioru odpadów lub po prostu obniżyć opłaty. Dzieje się jednak odwrotnie i aby zbilansować budżet, koszty funkcjonowania systemu gminy przenoszone są na tych, którzy za śmieci płacą. Zjawisko to jest na tyle powszechne, że część miast podejmuje decyzję o zmianie metody obliczania opłaty śmieciowej na metodę od zużycia wody.
Niektóre miasta starają się walczyć z osobami nie segregującymi odpadów również w inny sposób. Władze Świdnika wyszły z założenia, że porównując dane znajdujące się w innych zasobach (np. oświatowe, z pomocy społecznej, meldunkowe) z informacjami w deklaracjach dotyczących odpadów, będą w stanie wskazać różnice w liczbie zamieszkujących dane nieruchomości osób. We współpracy z podmiotem zewnętrznym opracowali aplikację, która w sposób zanonimizowany pozwala na szybkie porównanie baz danych i wskazanie adresów nieruchomości, gdzie z dużym prawdopodobieństwem właściciel podał nieprawidłowe dane. Rozwiązanie zastosowane w Świdniku zainteresowało inne miasta – m.in. Kamienna Góra planuje wdrożyć tego typu rozwiązanie.
Mateusz Górski
Dominik Olechowski
wiceprezes zarządu
Lux Dom
Mimo obowiązywania od 2019 r. obowiązku segregacji odpadów i podziału na 5 frakcji, mieszkańcy nadal miewają problemy z zastosowaniem się do obowiązujących zasad. Z tego względu kładziemy nacisk na systematyczną edukację, ale też kierujemy wskazówki dotyczące np. składania opakowań papierowych. Czynimy tak zarówno w comiesięcznych newsletterach oraz poprzez kolorowe i widoczne ogłoszenia w altanach i pomieszczeniach śmietnikowych, także w językach obcych. Przede wszystkim dostosowujemy rodzaje pojemników do najczęściej zapełniających się na danej nieruchomości. Zdarza się, że obserwujemy na monitoringu dewastacje, zabrudzanie odpadami, płynami okolic pomieszczeń i elewacji – czynione przez samych mieszkańców, ale też ekipy firm wywożących odpady. Współpracujemy na nieruchomościach z takimi firmami sprzątającymi, które pomagają sprawnie i szybko zapanować np. nad poweekendowym chaosem śmietnikowym.
Miejscowo instalujemy monitoring w obszarze altan i wiat, głównie z uwagi na dowód w sprawach dewastacji czy większych naruszeniach. Wykorzystujemy też materiały zdjęciowe na potrzeby edukacji właścicieli lokali. Mieszkańcy częstokroć potrafią sami dyscyplinować swoich sąsiadów.
Trudno nam jednoznacznie ocenić współpracę z firmami odbierającymi odpady. Nie ma jednej oceny, bowiem w różnych miejscach wygląda to różnie. Obsługując nieruchomości warszawskie, podwarszawskie oraz trójmiejskie, widzimy zarówno różny poziom usługi, jak i odmienny stopień reakcji na interwencje naszych zarządców. Ponadto to też ulega zmianom w czasie. Początkowe duże problemy z realizacją harmonogramów, zmianami pór odbiorów, czy wreszcie wspomnianymi dewastacjami, z którymi mieliśmy do czynienia w południowych dzielnicach Warszawy czy na Białołęce – dziś zostały rozwiązane. Przykładowo, nigdy nie narzekaliśmy na firmy w gminach piaseczyńskich. Stosujemy zasadę spotkań z firmami, ale też z BGO m.st. Warszawy w celu poprawy tych sytuacji.
Anita Procka
Kierownik Departamentu Koordynacji Pracy Podwykonawców
TuMieszkamy
Segregacja śmieci powinna być dziś standardem. W jaki sposób wygląda gospodarowanie odpadami w obsługiwanych przez nas wspólnotach mieszkaniowych? Na ich terenie ustawione są pojemniki przeznaczone do segregacji, a na klatkach schodowych zamieściliśmy plakaty ze wskazówkami dotyczącymi tego, w jaki sposób segregować odpady.
Mimo wszystko mieszkańcy nie potrafią, bądź nie mają chęci, tego robić. Często borykamy się z problemem odmowy odbioru śmieci lub reklamacji z powodu niewywiązywania się z deklaracji segregacji.
Choć wydaje się, że zasady podziału śmieci są intuicyjne, to jednak często zdarzają się błędy. Spory problem stanowią odpady remontowe i ponadgabarytowe. Inna kwestia to wielkość wiat śmietnikowych – czasem są zbyt małe, aby pomieścić wszystkie pojemniki.
Uświadamiamy klientów, stosując naklejki na pojemniki na śmieci, plakaty. Przygotowaliśmy też infografikę, w jaki sposób prawidłowo segregować odpady, i umieściliśmy ją w systemie, w którym właściciele lokali oraz zarządy mogą załatwiać sprawy zdalnie – w Strefie Klienta. Jednak najlepszy rezultat osiągamy, pokazując różnicę pomiędzy kosztem odpadów segregowanych i niesegregowanych, a także przypominając mieszkańcom o ryzyku nałożenia kary finansowej.
Innowacyjną rzeczą jest – stosowany czasem w obsługiwanych przez nas wspólnotach – monitoring pergoli. Wdrażamy również akcje promujące segregację. Efekt dają kampanie pokazujące dane liczbowe, np. ile drzew jest potrzebnych do wyprodukowania ryzy papieru. Część naszych klientów posiada magnesy na lodówkę ze wskazówkami dotyczącymi prawidłowego segregowania śmieci.
Współpraca z firmami odbierającymi odpady to czasem wyzwanie. Problemem jest terminowe odbieranie odpadów. Pojemniki stoją przepełnione do czasu zgłoszenia sprawy, a mieszkańcy wyrzucają śmieci gdziekolwiek mogą. Natomiast odpady wielkogabarytowe są długo składowane obok pergoli z powodu zbyt rzadkich odbiorów tego rodzaju śmieci.