Miasto i jego przestrzeń ma istotny wpływ na rozwój i samopoczucie mieszkańców. Czy współczesne osiedla mieszkaniowe mają szansę przeobrazić się w taką przestrzeń, która będzie angażowała i pobudzała daną społeczność do realizacji swoich celów i marzeń?
Już od początku nowego stulecia nadzieję na ludzki wymiar osiedlowych przestrzeni
w Niemczech dał architekt Stefan Forster. Jego biuro projektowe zrealizowało szereg udanych interwencji w niemieckim miasteczku Leinefelde. Stan wyjściowy tamtejszych osiedli z lat 60. i 70. przedstawiał 5-kondygnacyjne, długie kubatury bloków wykończone na zewnątrz płukanym żwirem. Analogiczne osiedla powstawały przez dziesiątki lat nie tylko w Warszawie, ale również całej Polsce i Europie. Rewitalizacja Leinefelde zakładała wielopłaszczyznową humanizację tego miejsca, a zakres przeprowadzonych działań obejmował połowę wówczas istniejących osiedli.
Wyraźny podział przestrzeni
Prace zaczęto od szczegółowej analizy przestrzeni mającej zidentyfikować obszary wymagające przeprowadzenia usprawnień. W skali urbanistycznej przywrócono hierarchię otaczającym przestrzeniom. Wprowadzono wyraźny podział na przestrzeń publiczną (w postaci placów miejskich), półpubliczną (wyznaczoną przez ciągi piesze) oraz przestrzeń półprywatną (w formie zagospodarowanych ogródków). Dotychczasowy brak tożsamości budynków potęgowany monotonią estetyki zgubiono rozbiciem bryły. Fragmenty ostatnich pięter budynków zostały wyburzone, co zapewniło wyższy poziom doświetlenia pozostałych mieszkań, a z uzyskanej przestrzeni ukształtowano zielone tarasy, oddane do podziału mieszkańcom.
Największym przemianom uległ blok przy ul. 7 – 8 Stadtvillen, w swej pierwotnej formie mierzył 180 m długości. Forster zdecydował się na wyburzenie wybranych fragmentów budynku aż do fundamentów, jednocześnie dokonując zdecydowanego podziału budynku na 8 niezależnych punktowców.
Przeobrażenia mieszkań
Przeobrażeniom uległa również przestrzeń prywatna, czyli mieszkania własnościowe. Dokonano nowego podziału mieszkań, odpowiadającemu obecnym potrzebom mieszkańców. Poszerzone zostały także otwory okienne. Budynki zostały również w pełni przystosowane do potrzeb osób starszych i niepełnosprawnych. Poprzez wprowadzenie wind oraz pochylni budynki i całe osiedle stały się w pełni dostępnymi przestrzeniami dla każdego mieszkańca miasta.
Z dużą wrażliwością zostały zaprojektowane także strefy wejściowe, dając nową jakość przestrzeniom półprywatnym. Strefa ta została niejako wysunięta z obrysu budynku, tworząc „wielofunkcyjny mebel“ z parkingiem rowerowym, a także miejscem spotkań. Rezultatem zastosowania wielopłaszczyznowego podejścia do rewitalizacji jest przestrzeń, która w niczym nie odbiega od nowo powstających osiedli.
Jak to robią w Danii
Dziesięć lat później niemalże z tym samym stanem wyjściowym zmierzono się na osiedlu Viby Syd w duńskim mieście Aarhus. Rewitalizacji został poddany rozległy teren osiedla wypełniony ok. 30 4-kondygnacyjnymi, długimi, betonowymi blokami oraz parkingami rozciągającymi się pomiędzy nimi. Główną wizją przyświecającą transformacji osiedla było dla projektantów z pracowni architektonicznej EFFEKT otwarcie obszaru na otaczające go miasto i stworzenie nowego poczucia tożsamości i wspólnoty w sąsiedztwie.
Arch. Elżbieta Szymańska-Golatowska
Arch. Patryk Gwiazda
Całość tekstu w numerze 11/2019 „Wspólnoty Mieszkaniowej”