Wspólnotom szczególnie polecam panele fotowoltaiczne i magazyny energii

W budynkach świetnie sprawdzają się systemy hybrydowe, oparte na dobrze dobranych, nieprzewymiarowanych magazynach energii. Ich ceny spadły już poniżej 1000 zł za 1 kWh pojemności – mówi Paweł Kamiński*, ekspert w zakresie rozwiązań energetycznych dla właścicieli budynków.

 

Jak przekonać mieszkańców budynków wielorodzinnych do inwestycji w odnawialne źródła energii?
Warto wytłumaczyć im, że OZE pozwalają w znaczącym stopniu uniezależnić budynek od zewnętrznych dostawców energii, że dzięki ogromnemu postępowi technicznemu oferowane dziś na rynku systemy są nowoczesne, zapewniają komfort użytkowania i dostarczają czystą, zieloną energię. Niezależnie od tego, co wydarzy w geopolityce lub w konfliktach międzynarodowych, które mogą mieć wpływ na łańcuch dostaw paliwa na rynek, odbiorca końcowy zielonej energii – czy to właściciel budynku, czy wspólnota mieszkaniowa – będzie miał zapewnioną własną energię po cenie przewidywalnej w długim, nawet 20-letnim horyzoncie czasowym.

 

Możliwe jest uniezależnienie się od dostawców zewnętrznych w 100 proc.?
Celem inwestycji w OZE nie jest kompletne odcinanie się od sieci i budowanie tzw. rozwiązań wyspowych, choć oczywiście są one możliwe. Najbardziej ekonomiczne są technologie pozwalające produkować energię na zasadach prosumenckich, które są atrakcyjne cenowo i pozwalają uzyskać wymierne oszczędności. Do wyboru mamy panele fotowoltaiczne, pompy ciepła, magazyny energii, a także hybrydowe panele PVT, łączące w sobie funkcję kolektora słonecznego oraz modułu fotowoltaicznego. Moim zadaniem, jako eksperta doradzającego w wyborze rozwiązania, jest dobranie technologii najlepiej odpowiadającej zapotrzebowaniu budynku na energię, aby wyważyć koszty i możliwe do osiągnięcia oszczędności. Na rynku są też dostępne coraz bardziej zaawansowane systemy zarządzania energią wyposażone w algorytmy sztucznej inteligencji.

 

Czy dziś jest dobry moment na inwestycje wyłącznie w panele fotowoltaiczne?
Odpowiedź na to pytanie jest mocno uwarunkowana przepisami, które nieustannie się zmieniają. Chodzi o sposób rozliczania nadwyżek wyprodukowanej energii, tej która nie została skonsumowana przez wytwórcę. Biorąc pod uwagę profile poboru energii budynków wielorodzinnych, które najczęściej wykazują korzystanie z niej głównie w szczytach porannym i wieczornym, same panele fotowoltaiczne wkrótce mogą już nie być tak opłacalne, jak do tej pory. Wynika to z tego, że w Polsce przechodzimy z rozliczeń opartych o stawkę odkupu nadwyżek energii, ustalaną przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki – wcześniej w trybie trzymiesięcznym, teraz miesięcznym – na rozliczenia według taryf dynamicznych. Odbywać się to będzie w oparciu o ceny godzinowe. Biorąc pod uwagę udział energii odnawialnej – szczególnie słonecznej, w okresie letnim – w miksie energetycznym, ceny w godzinach najbardziej produktywnych, czyli między 10 a 16, mogą być znacząco niższe niż w pozostałych porach dnia, co już dziś widać na notowaniach na Towarowej Giełdzie Energii. Dlatego ja rekomenduję wspólnotom systemy hybrydowe, szczególnie oparte na dobrze dobranych, nieprzewymiarowanych magazynach energii. Te urządzenia tanieją, dobre ceny możemy znaleźć dla instalacji 50 kW – to w naszych projektach najpopularniejsza moc mikroinstalacji dla budynku wspólnoty mieszkaniowej. Ceny magazynów energii spadły już poniżej 1000 zł za 1 kWh pojemności.

 

Ile lokali powinna liczyć wspólnota, żeby magazyn energii był dla niej opłacalny?
Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi, bo nie liczba lokali w budynku wpływa na zużycie energii elektrycznej, a zastosowane w nim technologie. W starszych budynkach, z wentylacją grawitacyjną, zużycie energii w częściach wspólnych jest niewielkie – tam inwestycja w magazyn energii może się nie opłacać, lepiej zainstalować panele fotowoltaiczne i korzystać z nich na bazie przepisów o prosumencie zbiorowym. Ale w budynkach wielorodzinnych oddanych do eksploatacji po 2000 r. zazwyczaj instalowano już wentylację mechaniczną, która pracuje całą dobę. Jeśli do tego nie posiada ona systemu odzyskiwania ciepła i jej działanie sprowadza się do wyrzucania na zewnątrz ciepłego powietrza, to zapotrzebowanie budynku na energię jest znacznie wyższe. W budynkach z powierzchniami garażowymi oprócz wentylacji mechanicznej mamy jeszcze wentylację przeciwpożarową. Roczne zużycie energii na potrzeby części wspólnych wynosi wtedy od 150 MWh do nawet 600 MWh. I tam już warto pomyśleć o magazynie energii. A jeśli wspólnotę tworzy kilka budynków posadowionych na jednej płycie garażowej, ekonomiczne może okazać się zbudowanie kilku instalacji 50 kW powiązanych z odpowiednio dobranymi magazynami energii.

 

Gdzie fizycznie w budynku może być zainstalowany magazyn energii?
To duży akumulator, taki o pojemności 50 kWk może mieć rozmiary metr na metr na 45 cm. Powinien pracować posadowiony na odpowiednim podparciu, w pomieszczeniu niedostępnym dla osób postronnych, w którym zapewnione są optymalne warunki temperaturowe. Pomieszczenie nie powinno być narażone na spadki temperatury poniżej zera, generalnie przedział 5–35 st. pozwala na efektywne ładowanie i rozładowywanie magazynu bliskie wartościom nominalnym. Nasłonecznienie i mróz nie wpływają korzystnie na to urządzenie, jak zresztą na każdy akumulator.

 

Co dla wspólnoty jest bardziej opłacalne: panele fotowoltaiczne z magazynem energii czy pompy ciepła wsparte panelami fotowoltaicznymi?
Rekomendujemy różne rozwiązania w zależności od profili zużycia energii. Każdą rozmowę z właścicielem budynku, albo ze wspólnotą, zaczynam od uświadomienia, że dobór rozwiązania zależy od profilu zużycia energii. Musimy wiedzieć, jak energia się rozpływa, do jakich systemów i w jakich porach doby, czy w budynku są windy, garaże. W zależności od tego, jakie wolumeny energii są potrzebne, projektujemy i dobieramy optymalne rozwiązanie. Pompy ciepła są zasilane energią elektryczną i one tak naprawdę generują najwięcej energii w sezonie letnim na potrzeby ciepłej wody użytkowej, kiedy panele fotowoltaiczne dostarczają dużą ilość energii elektrycznej. Wydajność pomp nie zawsze będzie wystarczająca do wytworzenia energii na potrzeby całego budynku, stąd konieczność posiłkowania się energią od zewnętrznych dostawców. Biorąc pod uwagę dzisiejsze rozwiązania dotyczące rozliczeń energii elektrycznej w budynkach wielorodzinnych w oparciu o prosumenta zbiorowego i lokatorskiego, najbardziej efektywne jest doposażenie instalacji w magazyny energii, które pozwolą zoptymalizować zarządzanie nią. Na początku naszej rozmowy wymieniłem też systemy PVT, czyli kolektory słoneczne z powierzchnią fotowoltaiczną. To bardzo dobre rozwiązania dla budynków wspólnot mieszkaniowych, które mają nasłonecznione dachy, często puste, idealne do wykorzystania na produkcję jak największej ilości własnej energii. Dobierając instalację dla budynku, ważny jest zasadniczy aspekt: zielona energia wyprodukowana przez wspólnotę ma przewidywalny, ustalony koszt wytworzenia przez 15–25 lat. Ona nie podrożeje. Dobrze zaprojektowany system wpisujący się w profil zużycia budynku daje efekt w postaci dużych oszczędności, gwarantuje stabilność, pozwala uniezależnić się od wahań cen na rynku, bo ich wysokość obarczona jest ryzykiem nieprzewidzianych wydarzeń geopolitycznych.
Dodajmy jeszcze, że wspólnoty mają dziś dostępną całą paletę narzędzi wspierających inwestycje, rozpoczynając od programów termomodernizacyjnych, poprzez pożyczki termomodernizacyjne i remontowe, po granty OZE wypłacane przez BGK.

 

Przed nami odmrożenie cen energii. Jak mocno podwyżki uderzą we wspólnoty mieszkaniowe?
Szczegółów wciąż nie znamy. Pamiętajmy, że decyzje w tym zakresie oparte są o politykę. A polityka ma to do siebie, że nie traktuje wszystkich odbiorców równo. Wprowadzane są rozwiązania chroniące w największym stopniu odbiorców indywidualnych, choć i one zostaną ograniczone do określonego wolumenu zużycia. Wspólnoty zużywające energię powyżej ustalonych limitów mogą nie mieć już takiej ochrony. Podwyżki na pewno będą odczuwalne, ale ja nie spodziewałbym się, że przybiorą szokujące rozmiary. Nie dostrzegam zewnętrznych uwarunkowań sprzyjających drastycznym wzrostom cen. Na rynku paliw panuje stabilizacja, w kraju nie są planowane jakieś kosztowne inwestycje, np. w nowe kopalnie węgla. Największy wpływ na ceny mogą mieć „zielone certyfikaty”, więc jakiś impuls dla podwyżek będzie. Impulsem jest też niepewność rynkowa związana z wojną na Ukrainie i innymi konfliktami w różnych rejonach świata – ale wpływ tych czynników na ceny nie jest znany. Jedno jest pewne: ceny energii nie spadną, systematyczne podwyżki są nieuniknione i tylko zielona energia będzie od tych podwyżek wolna. Wiatr i słońce – te dwa paliwa znajdują się poza koniunkturą rynkową. Oczywiście zmieniają się koszty utrzymania i serwisowania urządzeń OZE, ale te zmiany są możliwe do skalkulowania i uwzględnienia podczas projektowania instalacji w budynkach.

 

Czy zna pan przypadki budynków, w których inwestycje w OZE nie wygenerowały spodziewanych oszczędności?
Znam, takich przypadków nie jest dużo i wynikają z błędów projektowych. Zdarza się, że niewłaściwie dobrano urządzenia lub źle wykonano instalację, w efekcie generowana jest zbyt duża moc bierna, która „zjada” oszczędności. Na rynku działa wielu dostawców technologii OZE, którzy nie są profesjonalistami. Ze skutkami ich działań spotykam się, wykonując w budynkach audyty instalacji – oprogramowanie wyposażone w algorytmy sztucznej inteligencji identyfikuje liczne błędy, które tam popełniono. Dlatego wszystkie wspólnoty przed podjęciem inwestycji w ekologiczne źródła energii zachęcam do sporządzania profili energetycznych budynków. Wystarczy, że zarządca wyśle mejla do operatora systemu dystrybucyjnego z prośbą o przesłanie dobowo-godzinowych raportów poboru mocy. Te raporty precyzyjnie pokazują profile zużycia, pozwalają dobrać instalację fotowoltaiczną, magazyn energii i ewentualnie pompy ciepła lub instalacje PVT. Można też poprosić profesjonalną firmę oferującą rozwiązania OZE, żeby pracownik zainstalował w budynku miernik analizujący pobory mocy na liczniku. Miernik powinien pracować od dwóch do czterech tygodni, żebyśmy uzyskali najdokładniejszy obraz poboru energii elektrycznej. Wspólnota oczekuje wyposażenia budynku w efektywny system pozwalający w jak największym stopniu uniezależnić się od niekorzystnych zjawisk rynkowych, którym poddani są zewnętrzni dostawcy, a zadaniem profesjonalnej firmy oferującej kompleksowe systemy OZE jest wyliczenie parametrów instalacji tak, aby zwróciła się w możliwie najkrótszym czasie.

 

Rozmawiał Sławomir Bukowski

 

Przewijanie do góry