Coraz większa ilość informacji przetwarzana jest cyfrowo w systemach teleinformatycznych. Powszechna cyfryzacja pociąga za sobą bardzo realne niebezpieczeństwo nieautoryzowanego dostępu do zgromadzonych danych. Z jakimi zagrożeniami muszą liczyć się zarządcy i zarządy wspólnot mieszkaniowych?
Przetwarzanie danych w postaci cyfrowej jest zdecydowanie łatwiejsze, wielokrotnie szybsze, oszczędza zasoby organizacji, a przede wszystkim pozwala na dogłębną i wielopłaszczyznową analizę danych. Dzięki takim analizom znacząco ograniczono lukę w podatku VAT i wykryto szereg przestępstw o charakterze karno-skarbowym. Powszechna cyfryzacja pociąga za sobą bardzo realne niebezpieczeństwo nieautoryzowanego dostępu do danych, a cyberprzestępczość przynosi obecnie bardzo duże zyski. Jak wynika z raportu firmy McAfee oraz amerykańskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych „Economic Impact of Cybercrime – No Slowing Down”, przestępstwa cybernetyczne w 2018 r. kosztowały ich ofiary prawie 600 mld dol., czyli 0,8 proc. globalnego PKB, podczas gdy w 2014 r. straty te szacowano na 445 mld dol.
Przytłaczające dane
Jak wskazują szacunki Polskiego Barometru Cyberbezpieczeństwa Społecznego, globalne koszty związane z cyberprzestępczością sięgają obecnie 4 bln dol., jednak już w 2021 r. mają przekroczyć 6 bln, co oznacza, że wzrosną o 50 proc. Według raportu firmy Risk Based Security „Data Breach QuickView Report, 2019 Q3 trends, November, 2019” w ciągu pierwszych 9 miesięcy 2019 r. miało miejsce na świecie 5183 poważnych naruszeń bezpieczeństwa danych, w wyniku których doszło do nieautoryzowanego ujawnienia 7,9 mld rekordów. Liczba incydentów cyberbezpieczeństwa stale rośnie i dziś już nie codziennie, ale kilkanaście razy w ciągu każdego dnia środki masowego przekazu i media społecznościowe przynoszą informacje o cyberatakach, wyciekach danych, przejęciach tożsamości, wyłudzeniach finansowych w Internecie itp.
Zgodnie z danymi wspomnianego raportu Risk Based Security w trzech pierwszych kwartałach br. w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. liczba naruszeń cyberbezpieczeństwa wzrosła o 1/3, zaś liczba ujawnionych rekordów danych o 112 proc. Co istotne – Polska jest krajem szczególnie narażonym na zagrożenia tego typu. Jak wynika z opublikowanych 18 listopada br. statystyk firmy CompariTech, nasz kraj zajmuje 10. miejsce w świecie i 2. w Europie (po Rosji) pod względem odsetka komputerów zarażonych malwarem (szkodliwym oprogramowaniem). Ocenia się, że współczynnik ten wynosi dla Polski aż 33,1 proc. Mimo że 58 proc. Polaków uważa, że cyberprzestępczość nie stanowi dużego zagrożenia dla naszego kraju, to jednak twarde dane zdecydowanie przeczą tej tezie.
Błędne opinie
Często można spotkać się z opiniami wyrażanymi przez przedstawicieli wspólnot mieszkaniowych i zarządców, że zagrożenia cybernetyczne dotyczą tylko dużych firm, bo przecież żaden haker nie będzie tracił czasu na włamywanie się do zasobów wspólnoty czy kilkuosobowej firmy zarządzającej nieruchomościami. Takie myślenie to jednak błąd, który może drogo kosztować.
Po pierwsze, duże firmy mają zazwyczaj znacznie lepsze systemy ochrony informatycznej, zatrudniają wysoko wykwalifikowanych specjalistów z dziedziny cyberbezpieczeństwa, prawników, inspektorów ochrony danych, przeprowadzają regularne audyty, są wyposażone w zapasowe centra przetwarzania, mają wypracowane i przećwiczone schematy działań na wypadek awarii oraz plany odtwarzania danych po awarii. Generalnie są znacznie lepiej chronione i mniej podatne na ataki.
Po drugie, duże przedsiębiorstwa dysponują z reguły zasobami ludzkimi, organizacyjnymi, technicznymi, a przede wszystkim finansowymi, które pozwolą im przetrwać dłuższy przestój czy utratę danych. Brak natomiast takich zasobów w małej firmie może skutkować jej upadłością w przypadku wyłudzenia danych.
Piotr Brogowski
Całość tekstu w numerze 12/2019 „Wspólnoty Mieszkaniowej”