Brak placu zabaw, zaniedbany skwer, przy ulicy brakuje miejsca do parkowania, a we wspólnotowym lub spółdzielczym budżecie nie ma na to środków. Nic straconego. Warto zawalczyć o partycypację w budżecie obywatelskim.

Jak ze środków publicznych zawartych w budżetach obywatelskich mogą skorzystać także członkowie wspólnot i spółdzielcy?

Postaram się pokazać na przykładach z miast, które projektują, wdrożyły lub właśnie wdrażają i realizują budżety obywatelskie. To świetna okazja, aby zmobilizować do współpracy mieszkańców (wykorzystując roczne zebrania właścicieli lokali we wspólnotach czy spółdzielcze zgromadzenia) i zrealizować w swoim najbliższym otoczeniu przedsięwzięcia, na które nas aktualnie nie stać.

Czym jest budżet obywatelski?

Budżet obywatelski, a właściwie partycypacyjny, bo taka jest jego właściwa nazwa, stanowi określoną pulę pieniędzy z budżetu miasta (gminy), która zostaje „oddana” w ręce społeczeństwa. „Oddanie” to nie oznacza wcale, że mieszkańcy dostają fizycznie pieniądze do ręki i mogą zrobić z nimi co tylko zechcą – choć i w tym znalazłoby się ziarenko prawdy. To „oddanie” polega na umożliwieniu mieszkańcom zdecydowania, na co zostanie przeznaczona określona część pieniędzy z miejskiego budżetu. Projekty mogą być różne, tak jak różne są potrzeby mieszkańców. I tak, osoby z dzielnicy X mogą wnioskować o plac zabaw dla swoich pociech, bo takiego brakuje w ich otoczeniu, a mieszkańcy z dzielnicy Y mogą złożyć wniosek o oświetlenie ciemnej ulicy. O wysokości budżetu obywatelskiego decydują władze miasta. Jeśli wystarczy środków, miasto zrealizuje wszystkie zgłoszone pomysły, jeśli nie o losie pieniędzy zdecydują sami mieszkańcy w głosowaniu lub w przeprowadzonych w różny sposób konsultacjach.

Podczas gdy w Gdańsku weryfikowane są wnioski do budżetu obywatelskiego na rok 2014, a w lutym ma odbyć się nad nimi głosowanie, w Warszawie trwają już prace nad podziałem około 25 milionów złotych z pierwszego stołecznego budżetu partycypacyjnego na 2015 rok. Choć podobne przedsięwzięcia były już realizowane w stolicy, to jeszcze nigdy na tak dużą skalę. W sumie powstanie 18 budżetów dzielnicowych w wysokości od kilkuset tysięcy do około 3 milionów złotych. Niemała jest również kwota, jaką mieszkańcy dostaną do dyspozycji – 25 milionów zł, to absolutnie największy budżet partycypacyjny w całym kraju.

Poinformuj na zebraniu rocznym

We wspólnotach mieszkaniowych trwa sezon rocznych zebrań, podobnie w spółdzielniach będą odbywać się zgromadzenia. Takie spotkania sąsiadów, którym zależy na losie wspólnoty (spółdzielni) są idealną okazją do poznania ich potrzeb. Tych jest z pewnością bardzo dużo. Tymczasem budżety spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych są wystarczająco obciążone. Z drugiej strony mieszkańcy oczekują nowych inwestycji: place zabaw, parki, oświetlenie, dojazd do osiedla itp. Jest jednak sposób, by realizując wszystkie te pomysły, odciążyć nasze budżety i skorzystać z szans, jakie daje budżet obywatelski. Wówczas koszt inwestycji poniesie miejski budżet, do którego w części trafiają podatki członków wspólnoty i spółdzielców, dlaczego więc gmina czy miasto nie miałyby oddać ich części w postaci inwestycji służących im bezpośrednio? Okazuje się, że budżety obywatelskie to idealny sposób, by to wszystko, a nawet o wiele więcej, zrealizować bez ponoszenia kosztów z budżetów wspólnot lub spółdzielni. Jak to zrobić? Wystarczy zebrać wymaganą ilość głosów pod swoim pomysłem, złożyć wniosek w ratuszu i zmobilizować mieszkańców do oddania głosów.

Co i kiedy w budżecie obywatelskim?

Najważniejsza jest informacja. Zatem by wykorzystać szansę na inwestycje z budżetu obywatelskiego zarządca nieruchomości lub prezes spółdzielni musi dobrze poinformować o pojawieniu się możliwości realizacji niecierpliwie oczekiwanych inwestycji w oparciu o budżet obywatelski. Aby to zrobić, musi jednak najpierw sam dowiedzieć się „z czym się to je”.

Każde miasto ma swój własny, indywidualny system wprowadzania budżetu obywatelskiego. Wynika to z faktu, że do tej pory w Polsce nie powstała żadna ustawa, która regulowałaby zasady jego wprowadzania odgórnie. Tak naprawdę budżet obywatelski w polskim prawie nie istnieje. Dlatego też z braku tych regulacji miejscy włodarze ratują się przy realizacji budżetów obywatelskich tym, co mają. I tak, pod budżetami partycypacyjnymi kryje się tak naprawdę proces konsultacji. Nie są to jednak konsultacje społeczne w zwyczajnej postaci, te nie wiążą przecież władz miasta z ich wynikiem. Realizując budżet obywatelski, władze deklarują, że wybrane projekty zostaną faktycznie zrealizowane.

Aby móc złożyć wniosek, należy wiedzieć, kiedy i gdzie to zrobić. W każdy mieście, które zdecyduje się wyodrębnić część funduszy z budżetu miasta i przekazać ich los w ręce mieszkańców, proces ten przebiega podobnie, różni je jednak terminowość. Gdy w jednej miejscowości wciąż rozpatrywane są wnioski z projektami złożonymi w zeszłym roku, w innej trwa już kompletowanie wniosków na kolejny. Dobrze jest więc śledzić urzędowe strony miasta i być w stałym kontakcie z jego władzami, aby nie przegapić ogłoszenia terminu na składanie wniosków.

Kiedy już znamy termin składania wniosków najważniejsze jest dobre poinformowanie członków wspólnoty lub spółdzielni (o tym, jak to zrobić piszemy w dalszej części artykułu). To właśnie mieszkańcy mają zdecydować, jaka inwestycja jest dla nich najbardziej pożądana. Muszą więc wiedzieć nie tylko do kiedy mogą zgłaszać swoje pomysły, ale również czego mogą dotyczyć. Istotne jest też, w jaki sposób wnioski zostaną złożone, w większości realizowanych budżetów mieszkańcy muszą zrobić to sami.

Wnioski zostały złożone? Świetnie, ale to nie koniec pracy zarządu wspólnoty/spółdzielni. Tak naprawdę w tym momencie rozpoczyna się najcięższa praca. Po złożeniu wniosków odbywa się głosowanie. W zależności od miejscowości przybiera ono różną formę: zdarzają się głosowania internetowe, poprzez wrzucenie głosu bezpośrednio do urny czy przekazując głos urzędnikowi. Wszystkie formy wymagają jednak dobrej akcji promocyjnej ze strony zarządu spółdzielni czy wspólnoty mieszkaniowej, aby zachęcić mieszkańców do oddania głosu w konsultacjach ogłoszonych przez władze samorządowe. Bez tego na sukces nie ma co liczyć.

Jeśli tylko uda się zmobilizować spółdzielców/członków wspólnoty do oddania głosów, a zgłoszony projekt uzyska wystarczającą ich ilość, aby zostać uwzględnionym przez miasto, wystarczy czekać aż urzędnicy wywiążą się ze swoich zobowiązań i zrealizują inwestycję.

Proces realizacji budżetu obywatelskiego:

  1. Ogłoszenie naboru wniosków przez władze miasta.
  2. Pomysł i zebranie wymaganej ilości głosów do złożenia wniosku.
  3. Wybranie najlepszych wniosków przez pracowników urzędu miasta.
  4. Głosowanie (konsultacje) na poszczególne projekty spośród wybranych przez urzędników.
  5. Ogłoszenie wyników.
  6. Realizacja inwestycji przez władze samorządowe.

 

Pieniądze na wszystko, ale…

Przed przystąpieniem do prac nad złożeniem wniosku w ramach budżetu obywatelskiego koniecznie trzeba dobrze zapoznać się z jego regulaminem i zasadami. Budżety obywatelskie to pieniądze publiczne. Z tego powodu ich wydatkowanie jest do pewnego stopnia ograniczone. Z punktu widzenia wspólnot mieszkaniowych czy spółdzielni najistotniejszą przeszkodą może być umiejscowienie inwestycji, która ma być zrealizowana. Należy pamiętać, że środki publiczne mogą być realizowane tylko na terenie należącym do miasta czy gminy. Z tego powodu najprościej jest składać wnioski zawierające projekty umiejscowione na terenach przyległych do terenu spółdzielni/wspólnoty mieszkaniowej. Czasami wystarczy się dobrze rozejrzeć, by zauważyć pusty miejski plac, na którym niedługo może powstać plac zabaw dla dzieci, a może nowy parking, który pomieści zaparkowane wzdłuż osiedlowych uliczek samochody.

Jeśli jednak gruntów pod własnością miasta brakuje, nie można załamywać rąk. Pomysły mieszkańców dotyczące inwestycji na działkach należących do spółdzielni również można zrealizować. Okazuje się, że w przypadku projektów, które charakteryzuje ważny interes publiczny istnieje możliwość realizacji inwestycji w ramach budżetu obywatelskiego również na terenach należących do spółdzielców lub wspólnoty. Nie jest więc wykluczone, by wspomniany wyżej parking został wybudowany również na terenie należącym do spółdzielni czy wspólnoty, o ile pomoże to np. rozładować zastawioną samochodami ulicę.

Jeżeli wspólnota chciałaby zgłosić projekt umiejscowiony na terenach prywatnych, warto jednak zorientować się, czy miasto takie projekty w ogóle dopuszcza. Jak się okazuje, nie jest to oczywiste. Podczas gdy np. w Chorzowie władze miasta dostrzegają taką możliwość, jednak teren musi być np. przekazany miastu lub na inwestycję muszą wyrazić zgodę zarządcy terenu, to w Rybniku i Poznaniu ratusz przyjmuje jedynie takie projekty, które dotyczą działek stanowiących własność miasta. Z punktu widzenia włodarzy jest to rozwiązanie o wiele prostsze, jednak i w takim wypadku można udać się do władz i zaproponować nowe rozwiązanie.

Gdy udziały ma gmina

Przed przystąpieniem do informowania mieszkańców wspólnoty/spóldzielni o zasadach, jakimi rządzi się budżet obywatelski, warto zwrócić uwagę na status własności terenów. Może okazać się bowiem, że udziały w tych terenach posiada również gmina.

W takich sytuacjach realizacja inwestycji z budżetu obywatelskiego staje się niezwykle prosta. W końcu skoro współwłaścicielem terenów jest gmina to bez przeszkód można zgłaszać pomysły inwestycji na takich terenach, nie martwiąc się o ich los. Wtedy wystarczy tylko dobra kampania zachęcająca mieszkańców do oddania głosu na wybrane projekty.

Promocja wśród mieszkańców

Promocja budżetu obywatelskiego wśród spółdzielców to niewątpliwie najistotniejszy element całej „kampanii” z nim związanej. Istotą takiego budżetu jest przecież partycypacja. Oznacza to, że to mieszkańcy, czyli społeczność lokalna sama decyduje o losie oddanej im puli pieniędzy. Nie wystarczy jednak, że wybiorą projekt, zbiorą wymaganą ilość głosów i zgłoszą swój pomysł do władz. Najtrudniejszym i najważniejszym elementem jest głosowanie, a przede wszystkim zmobilizowanie do udziału w nim mieszkańców. Pula budżetu partycypacyjnego zawsze jest ograniczona, bardzo rzadko zdarza się, by pieniędzy wystarczyło na wszystko.

Jak już kilkukrotnie wspomniałem, aby móc przekazać dobre informacje, niewątpliwie należy się z nimi bardzo dobrze zapoznać. Koniecznie należy zwrócić uwagę nie tylko na elementy, o których już pisałem, jak sama możliwość realizacji inwestycji na terenie naszym, czy też obowiązujące terminy składania wniosków, głosowań itp. Budżety obywatelskie rządzą się ściśle określonymi zasadami, różnymi w zależności od gmin i miast. Należy zwrócić uwagę na wymaganą liczbę podpisów pod pomysłem, takąż wymaganą do złożenia wniosku oraz maksymalną kwotę na jeden proponowany projekt.

Kiedy już zapoznamy się ze wszystkimi szczegółami budżetów partycypacyjnych, czas na przekazanie tych informacji dalej, tak by dotarły do wszystkich mieszkańców.

Pierwszy kwartał 2014 roku to świetny czas na tego typu akcje promocyjne. Najprostszym sposobem szerzenia informacji są roczne zebrania i zgromadzenia. Wcześniej warto rozejrzeć się wokół i pozyskać współpracę i poparcie dla naszych pomysłów wśród sąsiednich wspólnot, spółdzielni czy właścicieli innych posesji. Na zebraniach pojawiają się osoby najbardziej zainteresowane losami wspólnoty/spółdzielni. Takie osoby z reguły są aktywne również w swoich blokach, znają sąsiadów, dużo z nimi rozmawiają. Przekazywanie informacji z ust do ust to najlepszy sposób szerzenia informacji. W ten sam sposób informację poza zebraniami powinni przekazywać również dozorcy domów, dodatkowo uzbrojeni w oficjalne pisma informujące o budżecie obywatelskim lub ulotki, które często można pozyskać w ratuszu.

Może warto pokusić się o inne środki komunikacji z mieszkańcami, np. ogłoszenia na klatkach schodowych, plakaty, ulotki wrzucane do skrzynek pocztowych. Plakaty, ulotki wywieszone na drzwiach wejściowych i tablicach ogłoszeniowych, zaopatrzone w odpowiednie hasło z pewnością przyciągną uwagę mieszkańców.

Nie zapominajmy o współpracy z lokalnymi radiami, telewizjami kablowymi, osiedlowych gazetkach i miejskiej prasie oraz Internecie.

Dobra promocja jest kluczem do sukcesu. Jeśli tylko uda się przekonać mieszkańców do głosowania, mamy duże szanse na realizację długo oczekiwanych przedsięwzięć i zbudowanie dobrego wizerunku zarządu spółdzielni czy wspólnoty mieszkaniowej.

Przykładowe inwestycje zrealizowane z budżetu obywatelskiego:

  • w Wodzisławiu Śląskim budżet obywatelski do tej pory nie przybierał oficjalnie takiej wersji, to rokrocznie miasto wydziela pulę pieniędzy dla każdej z dzielnic, rady dzielnic wspólnie z mieszkańcami decydują, na co przeznaczyć pieniądze. Wspólnoty zyskiwały dzięki temu nowe miejsca parkingowe; w przyszłym roku miasto planuje uruchomić oficjalny budżet obywatelski;
  • Chorzów zbudował miejsca parkingowe, zrewitalizował park oraz Aleję Wycieczkową;
  • Rybnik doposażył przyblokowe place zabaw, a na nieużytkach stworzył nowe, powstało również kilka siłowni na powietrzu, zmodernizowany został dom kultury;
  • Poznań środki budżetu partycypacyjnego przeznaczył na rozbudowę hospicjum, ciąg pieszo-rowerowy oraz rodzinny plac zabaw na Malcie;
  • Elbląg sfinansował nowe place zabaw, wyremontowano kilka chodników, powstały ścieżki rowerowe oraz miejsca parkingowe.

 

Przytoczone przykłady to tylko niewielki odsetek inwestycji, jakie polskie miasta realizowały do tej pory na wnioski mieszkańców w ramach budżetów partycypacyjnych.

W najbliższym rozdaniu budżetowym na rok 2015 należy się spodziewać, że większość miast stworzy warunki do wciągnięcia mieszkańców w realizację przedsięwzięć w ramach budżetów obywatelskich. Pamiętajmy, że jesienią odbędą się wybory miejskich władz, co także będzie sprzyjało rozwijaniu uczestnictwa społeczności lokalnych w różnorodnych inicjatywach, także tych opierających się na budżecie partycypacyjnym. Warto więc poczynić starania, aby tych sprzyjających okoliczności i okazji nie przegapić, przy tym zyskać w oczach mieszkańców.

 

DOMINIK KRZYSZTOFOWICZ

 

 

Scroll to Top