Nowa elewacja, dobudowana winda czy elegancki chodnik nie będą cieszyć mieszkańców, jeśli ceną będzie zniszczenie zieleni, która cieszyła ich przez lata. Jak dbać o drzewa podczas prac remontowych?

Scenariusz zwykle wygląda tak: pojawia się ekipa remontowa, a po kilku miesiącach lub latach drwale, którzy wycinają uszkodzone drzewa. Połamane gałęzie, podcięte korzenie i skażona gleba uśmiercają często młode drzewka, które mają zmienić charakter nowego osiedla i szpecą stare pomniki przyrody. Trudno dziwić się wykonawcom, którzy chcą pracować jak najtaniej i najszybciej, odpowiedzialna wspólnota może jednak umieścić w umowie zapisy chroniące osiedlową zieleń.

Najpierw jednak musi aktywnie współpracować z wykonawcą. Regułą jest, że to on zleca projekt. Robi to jak najtaniej, wykorzystując często specjalistów pracujących zdalnie na drugim końcu Polski. Waga zamówienia nie jest dla nich wystarczająca, by przyjechać i dokonać oględzin na miejscu. Posiłkują się więc planami zagospodarowania, mapami geodezyjnymi i często… zdjęciami z Google Maps. Wszystkie te źródła mogą zawierać informacje nieaktualne. Drzewa ze starych planów ciągle rosną, a pomiędzy przejazdami specjalnego fotograficznego samochodu Google osiedle mogło się wzbogacić o nowe nasadzenia. Dlatego wspólnota powinna uważnie patrzeć projektantowi na ręce, by np. dobudowany szyb windy nie wymagał obcięcia wielkiego konaru, a składowisko kostki brukowej eliminacji połowy żywopłotu.

Niebezpieczny chodnik

Na tym nie koniec czujności. Inwestor bacznie powinien przyjrzeć się też zaplanowanemu sposobowi wykonania i materiałom. Obecne technologie umożliwiają zbudowanie np. chodnika w taki sposób, by nie powodował on osuszenia całego rejonu. „Lotnisko” z kostki bauma to nie tylko konieczność podlewania zieleni, ale także ryzyko gwałtownego spływu wody do kanalizacji (możliwość podtopień), a w skali całego kraju problemy z parowaniem wody i występowaniem anomalii pogodowych. Mała ilość zieleni, za to ogrom betonu i asfaltu, ma także inne negatywne następstwa – tzw. wyspy ciepła. W przypadku Warszawy średnia temperatura pomiędzy centrum a obrzeżami to 2 stopnie Celsjusza. Jednak podczas upałów może to być nawet kilkanaście kresek różnicy. Szczególnie odczuwalne jest to nocą, gdy nagrzane powierzchnie oddają ciepło i niekorzystnie wpływają na samopoczucie mieszkańców.

Da się temu zapobiegać. Wystarczy na przykład zastosować przepuszczalną nawierzchnię, np. z kostek kamiennych lub klinkierowych na podsypce z dobrze ubitego piasku, zamiast cementowej. W sprzedaży są nawet specjalne spoiny, które utrzymują czystość i stabilność nawierzchni, ale przepuszczają wilgoć. Co ważne, takie łączenia nie wypłukują się. Można też wykorzystać modne obecnie nawierzchnie mineralno-żywiczne. Wyglądają one bardzo ciekawie, dają świetną przyczepność butom, dobrze wpływają na stawy pieszych, a przede wszystkim nie tylko przepuszczają wodę, ale także zatrzymują jej część w sobie, stanowiąc niejako rezerwuar wilgoci dla pobliskiej roślinności. Dobrym wyjściem są także tzw. ekologiczne kostki, czyli np. płyty betonowe z otworami przeznaczonymi do obsiewania trawy lub wysypania żwiru. Ten prosty sposób niweluje szkodliwe dla środowiska blokowanie wilgoci, ale nie zawsze sprawdza się na drogach przeznaczonych dla pieszych. Zdecydowanie polecany jest za to do podjazdów, parkingów i innych dróg przeznaczonych dla pojazdów. […]

 

Autor: Paweł Trewlo

Pełna wersja artykułu numerze 2/2016 „Wspólnoty Mieszkaniowej”

 

 

Scroll to Top